„Pogrzeb człowieka z sercem na dłoni”

Pogrzeb Krzysztofa Jankowskiego na cmentarzu przy ul. Wiślanej / Fot. B. Witkowski/UMB
Wychowankowie domów dziecka i placówek opiekuńczych, władze miasta, bydgoszczanie pożegnali Krzysztofa Jankowskiego.
Na cmentarzu przy ul. Wiślanej zgromadziło się mnóstwo osób, które chciały uczestniczyć w ostatniej drodze Krzysztofa Jankowskiego. Wychowawca, pedagog, długoletni dyrektor Bydgoskiego Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych zmarł nagle 6 marca w wieku 66 lat.
Krzysztof Jankowski zmarł w wieku 66 lat
Najpierw we wtorek (11 marca) pożegnano go w trakcie mszy w fordońskim kościele pw. św. Mateusza. Potem setki ludzi przybyły na cmentarz komunalny. Wśród nich było także wielu wychowanków Krzysztofa Jankowskiego, którym swoim zaangażowaniem i troskliwością pomógł w życiu. Byli wychowankowie domu dziecka i placówek opiekuńczych wspominali go po śmierci.
„Nigdy nie zapomnę dnia, gdy moja mama odwiedziła mnie po raz pierwszy i ostatni. Rozpadł mi się wtedy cały świat, ale pan Krzysztof wezwał mnie do swojego gabinetu. Poprosił, abym usiadła i powiedział coś, co na zawsze zostanie w moim sercu: „Rodziny się nie wybiera, ale jeszcze poznasz, co to miłość. A ja zawsze jestem tutaj dla ciebie”. Wtedy wręczył mi bilet do kina, żebym mogła oczyścić myśli. To był moment, w którym po raz pierwszy poczułam, że dla kogoś naprawdę się liczę” – pisała jedna z wychowanek, dziś już dorosła osoba.
Pożegnały także Krzysztofa Jankowskiego władze Bydgoszczy z prezydentem Rafałem Bruskim, jego zastępczyniami: Iwoną Waszkiewicz i Anną Mackiewicz oraz przewodniczącą Rady Miasta Moniką Matowską. – Tworzył ciepłą, rodzinną atmosferę, inspirując zarówno wychowanków, jak i współpracowników. Dziękujemy za wszystko – wspominał zmarłego prezydent miasta.Wspominano także, jak bardzo Krzysztof Jankowski był zaangażowany i cieszył się z remontu, i modernizacji zabytkowej siedziby BZPOW przy ul. Traugutta. I jak mocno będzie go tam teraz brakować.
Link do pełnego artykułu : Bydgoszczanie pożegnali Krzysztofa Jankowskiego. „Pogrzeb człowieka z sercem na dłoni”

|